Obliczanie uzwojeń transformatorów akustycznych
inż. Zbigniew Kowalski
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 11, Październik 1961r. Nr 10
Obliczanie transformatorów może być dokonane przy różnych założeniach, np. uzyskanie najmniejszego ciężaru, najniższych kosztów itd. Opisany poniżej sposób obliczania dotyczy uzyskania największej sprawności układu (rys. 1) zawierającego wzmacniacz, transformator i głośnik.
Dla wytworzenia niezbędnego ciśnienia dźwięku p konieczne jest doprowadzenie określonej mocy Ng do głośnika. Ze względu na straty w transformatorze, wzmacniacz powinien dostarczać do transformatora moc Nt>Ng, przy czym Nz=Uz.Iz, gdzie Uz i Iz oznaczają odpowiednio napięcie i natężenie prądu zasilania wzmacniacza.
Rys. 1. Schemat blokowy układu wyjściowego
Poruszam tu zagadnienie takiego zaprojektowania transformatora, przy którym uzyska się największą sprawność energetyczną części elektrycznej układu, a więc – maksymalny stosunek Ng:Nz, a nie największą sprawność samego transformatora dla prądów zmiennych. Ma to duże znaczenie szczególnie w układach tranzystorowych małej mocy, zasilanych z baterii o małej pojemności.
Czytaj więcej: Obliczanie uzwojeń transformatorów akustycznych
W jaki sposób można przedłużyć trwałość lamp bateryjnych
J. Pastor, Radioamator i Krótkofalowiec, Rok XI, marzec 1961
Mając często trudności z nabyciem lamp do odbiornika bateryjnego typu "Pionier" zastanawiałem się jakby to przedłużyć "żywotność" tych lamp. Nasunęła mi się myśl, że gdyby podnieść napięcie żarzenia tych już zużytych, a pracujących w normalnych warunkach lamp o około 0,4V, to ich praca powinna się poprawić. Tak więc nic już nie tracąc, ze względu na zużyte lampy, zamiast 1,4 żarzenia zastosowałem napięcie 1,8V, a napięcie anodowe utrzymałem bez zmiany. Lampy te zaczęły pracować znów jak prawie nowe na zakresach wszystkich fal.
Po 360 godzinach znów zwiększyłem napięcie żarzenia do około 2,4V i praca ponownie się polepszyła na około 320 godzin, a więc łącznie praca lamp przedłużyła się o około 680 godzin, czyli o jedną szóstą normy gwarancyjnej. Do żarzenia lamp stosowałem ogniwa suche, łącząc dwa szeregowo ze sobą - jedno ogniwo nowe o napięciu 1,4V i drugie - zużyte, które miało napięcie 0,8V. Do tych ogniw przyłączałem szeregowo opornik drutowy 5Ω.
Transformator sieciowy
K.W
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 12, Listopad 1962r. Nr 11
Transformator sieciowy jest jednym z najdroższych i najbardziej kłopotliwych elementów składowych niemal każdej aparatury elektronicznej, zasilanej prądem z sieci elektroenergetycznej. Duża ilość kierowanych do Redakcji zapytań dotyczących wykonania transformatora sieciowego świadczy, że temat ten wciąż przysparza Czytelnikom sporo kłopotów i że stale jest aktualnym problemem. Dlatego też, zgodnie z zapowiedzią w poprzednim artykule, zapoznamy wszystkich początkujących radioamatorów ze sposobem samodzielnego obliczenia i wykonania transformatora sieciowego. Oczywiście opisane tu metody obliczeniowe zostały uproszczone do maksimum, co chyba każdy powita z zadowoleniem.
Jak wiadomo, transformator sieciowy składa się z rdzenia złożonego ze specjalnie kształtowanych blach oraz uzwojeń. Uzwojenia wykonywane z miedzianego drutu nawojowego w emalii, nawijane na korpusie (szpuli) dopasowanym rozmiarami do danego rdzenia.
Na rysunku 1 pokazany jest wygląd zewnętrzny jednego z takich transformatorów sieciowych oraz jego schemat ideowy.
Rys. 1. Schemat ideowy i wygląd zewnętrzny transformatora sieciowego
Jeżeli transformator załączymy do źródła prądu zmiennego (rysunek 2), wówczas w jego uzwojeniu pierwotnym popłynie prąd magnesujący rdzeń. Oczywiście indukowany zmiennym prądem strumień magnetyczny jest również zmienny. Ponieważ na tym rdzeniu jest nawinięte także wtórne uzwojenie, zmienny strumień magnetyczny będzie w nim indukował zmienną siłę elektromotoryczną.
Dwukanałowy wzmacniacz akustyczny
inż. W. Moszczakow
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 12, Listopad 1962r. Nr 11
Budowa coraz doskonalszych urządzeń elektroakustycznych jest jedną z intensywnie rozwijających się gałęzi działalności radioamatorskiej. Podstawową częścią zestawu elektroakustycznego jest dobry wzmacniacz. W urządzeniach najwyższej klasy stosuje się często wzmacniacze dwukanałowe, umożliwiające obniżenie do minimum zniekształceń intermodulacyjnych oraz upraszczające budowę i regulację zespołów głośnikowych. Poniżej podajemy tłumaczenie opisu doskonałego dwukanałowego wzmacniacza akustycznego, który był opublikowany w radzieckim miesięczniku "Radio" nr 5/1961r.
Pasmo częstotliwości akustycznych opisywanego wzmacniacza zawiera się w zakresie 30Hz÷15kHz. Współczynnik zawartości harmonicznych jest równy 0.5% przy częstotliwości 1000Hz, a na krańcach pasma nie przekracza 2%. Moc wyjściowa kanału większych częstotliwości akustycznych wynosi 2VA, a kanału mniejszych częstotliwości - 4VA. Czułość wzmacniacza - 150mV. Przydźwięk sieci jest co najmniej o 50dB niższy od poziomu napięcia znamionowego kanału mniejszych częstotliwości. Współczynnik zniekształceń intermodulacyjnych kanału większych częstotliwości nie przekracza 1,5%.
Pierwszy stopień wzmacniacza jest wspólny dla obu kanałów. Na wejściu znajduje się potencjometr służący do regulacji wzmocnienia całego wzmacniacza. Zastosowano potencjometr o niewielkiej oporności (10kΩ), co zmniejsza wpływ niepożądanych pól elektromagnetycznych na obwód siatkowy lampy. Niewielką oporność wejściową wzmacniacza należy brać pod uwagę przy doborze źródeł audycji. W przypadku, np. adaptera krystalicznego należy zastosować potencjometr o większej oporności (0,3MΩ÷1MΩ).
Na wejściu kanału mniejszych częstotliwości znajduje się filtr utworzony z oporników R5 i R6 oraz kondensatora C5 i C6. Przebiegi o większych częstotliwościach przedostają się do kanału wzmocnienia tych częstotliwości poprzez kondensatory o niewielkiej pojemności (C15 i C16).
Kanał większych częstotliwości (na rysunku 1 - dolny) ma dwa stopnie wzmocnienia. Potencjometr R24 służy do regulacji wzmacniania większych częstotliwości składowych audycji. Zakres regulacji wynosi ±15dB przy częstotliwości 15kHz.
W celu dodatkowego stłumienia składowych audycji o mniejszych częstotliwościach, zastosowano obwód ujemnego sprzężenia zwrotnego poprzez kondensator C21 i opornik R27. Zmniejszenie zniekształceń nieliniowych kanału większych częstotliwości uzyskuje się dzięki zastosowaniu ujemnego sprzężenia zwrotnego z wyjścia tego kanału na jego wejście. Napięcie ujemnego sprzężenia zwrotnego pobierane z wyjścia transformatora Tr2 jest doprowadzane do katody lampy poprzez opornik R28 włączony w szereg z tym uzwojeniem. Dodatkowe ujemne sprzężenie zwrotne (prądowe) uzyskuje się na oporniku R31. Transformator wyjściowy tego kanału (Tr2) zasila zespół składający się z 5 głośników wysokotonowych zasilanych poprze kondensator C20. Głośniki te przeznaczone są do odtwarzania częstotliwości w zakresie od 5kHz do 15kHz. Drugą grupę stanowią trzy głośniki średniotonowe, przyłączone bezpośrednio do części wtórnego uzwojenia transformatora. Pokrywają one zakres częstotliwości od 1 do 7kHz.
Czytaj więcej: Dwukanałowy wzmacniacz akustyczny (RiK 1962/11)
Prosty wzmacniacz przeciwsobny 6W
inż. Andrzej Depczyk
Radioamator i krótkofalowiec, Rok 12 Sierpień 1962r. Nr 8
Poniższy opis dotyczy układu, którego model został zbudowany na nasze zlecenie i praktycznie wypróbowany przez konstruktora.
Ostatnio można zauważyć tendencję do stosowania w układach elektronicznych - lamp wielosystemowych, najczęściej podwójnych i potrójnych. Taką lampą dwusystemową jest lampa typu ECL82. Składa się ona z pentody mocy, o mocy admisyjnej 7W i z triody wzmacniającej. Lampa ta jest przeznaczona w zasadzie do telewizyjnych układów odchylających, jednak w technice małej częstotliwości daje również doskonałe wyniki.
W opisanym wzmacniaczu m.cz. zastosowano dwie takie lampy. Trzecia lampa typu EC92 pracuje jako wzmacniacz wstępny w układzie regulatora charakterystyki częstotliwościowej, czyli mówiąc inaczej - w układzie regulatora barwy dźwięku.
Koszt budowy opisanego wzmacniacza jest niewielki, wynosi około 600 złotych, same zaś wskaźniki jakościowe układu są nadspodziewanie dobre.
Charakterystyka częstotliwościowa jest liniowa w zakresie 20Hz÷20kHz, a współczynnik zawartości harmonicznych przy mocy wyjściowej 6W - mniejszy od 2%.
Napięcie szumów wynosi około 0,001 napięcia wyjściowego przy pełnym wysterowaniu. Przy bardzo starannym wykonaniu transformatora wyjściowego i przy zastosowaniu lamp końcowych importowanych (np. "Mullard"), uzyskuje się większą moc wyjściową - do 8W.
Na rysunku 1 przedstawiony jest układ blokowy wzmacniacza.
Rys. 1. Układ blokowy wzmacniacza
Pierwszy stopień stanowi tzw. wzmacniacz wstępny z korekcją charakterystyki częstotliwościowej (osobno dla bardzo niskich i dla wysokich tonów). W pierwszym stopniu pracuje trioda EC92, wybrana ze względu na małe rozmiary i stosunkowo duży współczynnik amplifikacji.
Drugi stopień składa się z dwóch triod (po jednej z każdej z lamp ECL82); triody te pracują w układzie odwracacza fazy, którego zadaniem jest przesunięcie w fazie o 1800 napięć sterujących stopień mocy.
Trzeci stopień - to przeciwsobny wzmacniacz mocy na pentodowej części lamp ECL82.
Na schemacie blokowym pokazany jest także zasilacz, który dostarcza zmienne napięcie 6,3V do żarzenia lamp oraz wygładzone napięcie stałe, zasilające obwody anodowe.
Przejdę teraz do omówienia działania poszczególnych stopni urządzenia.
Zasilacz składa się z transformatora dostarczającego napięcia zmienne o odpowiedniej wartości, prostownika zamieniającego prąd zmienny na tzw. prąd jednokierunkowy oraz filtru eliminującego tętnienia sieci. Transformator dostarcza napięcia zmienne 6,3V (żarzenie lamp) i 220V (zasilanie prostownika). Prostownik pracuje w układzie Graetz'a. Zasada działania prostownika w takim układzie przedstawiona jest na rysunku 2a i 2b.
Czytaj więcej: Prosty wzmacniacz przeciwsobny 6W (RiK 1962/08)
Przystawka stereofoniczna do odtwarzania nagrań z płyt gramofonowych
M.F.
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 11 Grudzień 1961r. Nr 12
Stereofonia zyskuje coraz szerszy krąg amatorów. Na razie dużą popularnością cieszą się płyty z nagraniami stereofonicznymi, a niedługo będziemy mogli odbierać stereofoniczne programy drogą radiową. Przemysł krajowy przystąpił już do produkcji płyt stereofonicznych, zaś Zakłady Radiowe im. M. Kasprzaka opracowały model luksusowego odbiornika, wyposażonego w dwukanałowy wzmacniacz stereofoniczny małej częstotliwości do odtwarzania nagrań z płyt gramofonowych.
Przed amatorem muzyki stereofonicznej stanie jednak problem wysokiego kosztu takiego odbiornika, względnie konieczność budowy specjalnego wzmacniacza, którego koszt również jest niemały.
Niewątpliwie wielu miłośników muzyki stereofonicznej zainteresuje się budową taniej przystawki, która współpracując z normalnym odbiornikiem radiowym pozwoli na odtwarzanie nagrań stereofonicznych. Zasada działania takiej przystawki (rysunek 1) jest następująca.
Rys. 1.
Dwa jednakowe, oddzielne dla każdego kanału, wzmacniacze sterują dodatkowe, odpowiednio w pokoju ustawione głośniki. Wzmacniacze te zasilają głośniki prądami o częstotliwościach powyżej 300Hz. Jak wiadomo, częstotliwości te decydują o wrażeniu kierunkowości. Natomiast część napięcia o mniejszych częstotliwościach steruje posiadany odbiornik, który służy do odtwarzania niskich tonów, nie decydujących wprawdzie o kierunkowości, ale potrzebujących najwięcej energii ze względu na swą dużą amplitudę. Przez regulację siły głosu w posiadanym odbiorniku można równocześnie "dozować" natężenie basów.
Czytaj więcej: Przystawka stereofoniczna do odtwarzania nagrań z płyt gramofonowych (RiK 1961/12)
Dwulampowy wzmacniacz bateryjny
K.W.
Radioamator i Krótkofalowiec, Rok 11, 1961 r. Sierpień, Nr 8
Zamieszczone w poprzednich numerach miesięcznika opisy konstrukcji jednolampowych wzmacniaczy małej częstotliwości dopomogły nam do zaznajomienia się z ogólną zasadą działania lampy elektronowej oraz z najprostszymi układami lampowymi. Obecnie, mając już pewne minimum wiadomości teoretycznych i praktyki radioamatorskiej, możemy przystąpić do samodzielnego wykonania bardziej złożonej aparatury wzmacniającej.
Rozbudowa jednolampowego wzmacniacza małej częstotliwości, którego zadaniem jest w zasadzie wzmacnianie bardzo niewielkich sygnałów otrzymanych z obwodu detekcyjnego i działających na obwód siatkowy lampy elektronowej tego wzmacniacza, powinna iść w kierunku podniesienia jego mocy wyjściowej. Duża moc wyjściowa pozwoli nam na reprodukcję audycji przy użyciu głośnika. We wzmacniaczu, jaki przedstawimy dzisiaj naszym Czytelnikom, pierwsza lampa pracować będzie w układzie wzmocnienia napięciowego, druga zaś - lampa wyjściowa (głośnikowa) - będzie sterowana wzmocnionymi już sygnałami uzyskanymi z pierwszego stopnia wzmacniacza.
W stopniu wyjściowym pracują z reguły odpowiednie typy lamp, specjalnie dostosowane do wykonywania tych zadań. Popularnie nazywa się je lampami "głośnikowymi". W naszym wzmacniaczu zastosujemy w pierwszym stopniu znaną nam już lampę typu 1S5T (bateryjna pentoda z diodą) oraz jako głośnikową, lampę typu 3S4T. Obie te lampy są bardzo popularnymi typami, zastosowanymi, między innymi, w znanym turystycznym odbiorniku "Szarotka", z nabyciem ich więc nie powinno być kłopotów. Wzmacniacz nasz będzie pełnowartościową aparaturą, mogącą znaleźć szerokie zastosowanie do różnych celów - o czym będzie jeszcze mowa w końcowej części opisu.
Czytaj więcej: Dwulampowy wzmacniacz bateryjny (RiK 1961/08)
David Hafler
Zmodernizuj swój wzmacniacz Williamson
Audiocraft, tom I, numer 3, styczeń 1956 r.
Układ wzmacniacza Williamsona został po raz pierwszy opublikowany w Anglii w 1947 roku, a w USA w 1949 roku. Został zaakceptowany przez środowisko, zyskał dużą popularność oraz był podstawą kilku modyfikacji oryginalnego projektu. Najbardziej podstawową zmianą była wersja tzw. ultraliniowa, którą opracowałem, a następnie opisałem*. Ten układ skorygował dwa podstawowe braki w oryginalnym projekcie - zwiększył moc wzmacniacza do 25 lub 30 watów i poprawił margines stabilności sprzężenia zwrotnego.
Jak zawsze, postęp związany z projektowaniem układów wzmacniaczy trwa dalej: możliwe są dalsze ulepszenia w konstrukcji Williamsona (zarówno w jego wersji triodowej, jak i ultraliniowej). Te ulepszenia ponownie korygują ograniczenia związane z mocą wyjściową i stabilnością pracy.
Zwiększanie mocy wyjściowej
Obecne wymagania dotyczące mocy wyjściowych wzmacniaczy znacznie różnią się od tych sprzed kilku lat. Wtedy większość ludzi twierdziła: „Dziesięć watów mi wystarczy”. Teraz jednak wymagania dotyczące mocy znacznie wzrosły. Jest to niezbędne aby zapewnić realistyczne, niezakłócone odtwarzanie dźwięku. Ponadto rozszerzono charakterystykę częstotliwościową wzmacnianego sygnału źródłowego, co również wprowadza potrzebę ponownej oceny wymagań dotyczących mocy wzmacniacza. Szersza charakterystyka częstotliwościowa oznacza, że wzmacniacz musi radzić sobie z mocą przy większych krańcowych wartościach częstotliwości. W tych skrajnych wartościach częstotliwości charakterystyka impedancji głośnika odchyla się znacznie od wartości nominalnej. Oznacza to, że wzmacniacz jest niedopasowany na skrajnych częstotliwościach, a niedopasowanie zmniejsza maksymalną moc każdego wzmacniacza.
inż. Konrad Widelski
Wszystko o gitarze elektrycznej - część III
Radioamator i Krótkofalowiec Polski, Rok 16, Listopad 1966r., Nr 11
(część 1), (część 2)
W poprzednich częściach (w numerach 9 i 10/66) omówiliśmy zasadnicze problemy związane z gitarą elektryczną oraz podaliśmy opisy konstrukcyjne dwóch wzmacniaczy: mniejszej mocy (z jedną lampą głośnikową) i większej mocy z dwiema lampami głośnikowymi w układzie przeciwsobnym. Orientacyjna moc tych wzmacniaczy wynosi około 3÷4W (mniejszy) i 10÷12W (większy). Zbudowanie wzmacniacza jeszcze większej mocy jest już znacznie trudniejsze. Trudności te wynikają między innymi także w uzyskaniu właściwych materiałów, a przede wszystkim transformatorów wyjściowych i sieciowych.
Mówiąc o wzmacniaczu większej mocy mamy na myśli wzmacniacz o mocy około trzykrotnie większej od omówionego, tzn. o mocy około 40÷50W. Tylko bowiem takie, przynajmniej trzykrotne zwiększenie mocy aparatury wzmacniającej jest dopiero wyraźnie zauważalne. Zmiana mocy aparatury, np. z 10÷12W na 15÷17W (maksymalna moc, jaką można uzyskać z pary lamp typu EL84) jest praktycznie niezauważalna. Nie bagatelny jest również koszt aparatury wzmacniającej o mocy około 40÷50W oraz również koszt głośników, który przy wspomnianych mocach wzrasta już do tysięcy złotych. Tak więc reasumując, stwierdzamy, że w zakresie możliwości radioamatorskich wykonywanie wzmacniaczy większych mocy niż z parą lamp typu EL84 w stopniu końcowym, nie wchodzi w rachubę. I tutaj powstaje zasadnicze pytanie; czy wzmacniacze o mocy 4W i 12W, jakie omówiliśmy wyżej, są przydatne dla gitarzysty? Czy moce te wystarczą dla jego normalnych potrzeb?
Stosowanie wzmacniaczy
Wbrew pozorom, moce wyjściowe opisanych wzmacniaczy są dość znaczne. Pod określeniem "znaczne" rozumiemy, że w większości przypadków wystarczają one dla przeciętnych potrzeb gitary elektrycznej. Warto tu podkreślić, że o efekcie końcowym, tj. o nagłośnieniu takiego czy innego pomieszczenia, decyduje moc akustyczna, to znaczy moc wytworzona przez głośnik (moc drgań akustycznych wytwarzanych w powietrzu przez membrany głośników). Sprawność głośnika jest bardzo niewielka, a co ważniejsze - nie jest ona jednakowa dla różnych głośników. Przeciętny pojedynczy głośnik posiada sprawność rzędu 2%, a więc przykładowo, z 10W mocy elektrycznej doprowadzonej do głośnika zaledwie ułamek wata zostaje przetworzony na drgania akustyczne.
Dla wielu Czytelników powyższe stwierdzenia mogą wydawać się nieco zaskakujące, lecz niestety - nie ma na to żadnej rady. Warto jednak zastanowić się, co robić w tej sytuacji.
Pierwszy wniosek jaki się nasuwa, to ten, że nie ma sensu stosowanie wzmacniaczy dużej mocy z niskosprawnymi głośnikami. Bardziej celowe będzie użytkowanie wzmacniacza mniejszej mocy, a więc tańszego i łatwiejszego w budowie, w połączeniu z głośnikiem o większej sprawności. Zgoda - potwierdzi każdy, ale skąd wziąć takie głośniki? O tym pomówimy później, na razie przejdziemy do jeszcze innego zagadnienia rzutującego na zagadnienie mocy aparatury wzmacniającej dla gitary elektrycznej. Jest to zagadnienie mocy potrzebnej dla uzyskania tych samych efektów akustycznych przy różnych częstotliwościach. Nie będziemy wdawać się w bardziej szczegółowe rozważania, stwierdzimy natomiast, że dla wywołania u słuchacza jednakowego wrażenia głośności potrzebne są moce akustyczne tym większe, im niższą częstotliwością dźwięku operujemy. Dla przykładu warto podać, że moce akustyczne wymagane dla najniższych tonów (30÷40Hz) są około 10-krotnie większe od mocy wytwarzających dla tego samego celu w środkowych rejestrach (około 1000Hz). Stąd drugi, również bardzo ważny dla nas wniosek: dla instrumentów basowych stosujemy większe moce, dla średniotonowych - mniejsze.
Po tym niezbyt może szczegółowym wprowadzeniu w podstawowe zagadnienia techniki nagłośniania możemy przystąpić do sformułowania wniosków końcowych.
W obu wyżej podanych przykładach uzyskane wyniki (tj. nagłośnienie pomieszczenia) mogą być poprawne jedynie w przypadku zastosowania zestawu głośnikowego o dużej sprawności. Zestaw ten, dla uzyskania maksymalnej mocy z danego wzmacniacza, musi być ponadto poprawnie dopasowany do oporności wyjściowej wzmacniacza. Oczywiście mamy na myśli przeciętne warunki, a więc niezbyt dużą salę o niezłych własnościach akustycznych. Wspomnianymi mocami nie można natomiast nagłośnić dużej sali o wybitnie złej akustyce (np. hali fabrycznej); nie są one również wystarczające w przypadku zbyt żywej reakcji "nastoletniej" publiczności.
inż. Konrad Widelski
Wszystko o gitarze elektrycznej - część II
Radioamator i Krótkofalowiec Polski, Rok 16, Październik 1966r., Nr 10
(część 1), (część 3)
W pierwszej części artykułu (nr 9/66) podano opis konstrukcyjny prostego wzmacniacza dwulampowego. Wzmacniacz ten, poprawnie wykonany, w zupełności zaspokoi potrzeby gitarzysty. Tym niemniej moc jego w pewnych przypadkach (w większych pomieszczeniach, szczególnie dla gitary basowej) może się okazać niewystarczająca. Dlatego też dla bardziej zaawansowanych radioamatorów podajemy opis konstrukcyjny wzmacniacza w układzie przeciwsobnym o mocy wyjściowej 12W. Oczywiście do budowy takiego wzmacniacza powinni przystąpić jedynie radioamatorzy posiadający już "na swym kącie" jakieś pozytywne osiągnięcia w zakresie konstrukcji wzmacniaczy, bowiem samodzielna budowa tego urządzenia nie jest prosta.
WZMACNIACZ W UKŁADZIE PRZECIWSOBNYM
Wzmacniacz został zestawiony z minimalnej ilości elementów, dość łatwo dostępnych na rynku. Jedynie transformator wyjściowy należy wykonać we własnym zakresie, gdyż jako nietypowy nie jest osiągalny w sprzedaży.
Wzmacniacz odznacza się bardzo dobrymi - jak na amatorskie warunki - parametrami. Zostały one osiągnięte prostymi środkami, a mianowicie przez zastosowanie w kilku punktach układu ujemnego sprzężenia zwrotnego oraz bezpośredniego sprzężenia pomiędzy stopniami.
Na rysunku 9 przedstawiony jest schemat ideowy wzmacniacza. Jak widać, ilość lamp i elementów istotnie została ograniczona do rzadko spotykanego minimum. W pierwszym stopniu pracuje jedna z triod lampy ECC83. Anoda tej lampy jest bezpośrednio przyłączona do siatki sterującej następnego stopnia wzmacniacza. Stopień ten, obsadzony drugą triodą lampy ECC83 pracuje w układzie odwracania fazy.
Rys. 9. Schemat ideowy wzmacniacza o mocy 10W
Zastosowany układ odwracania fazy (tzw. "katodyna") jest niezawodny w swej prostocie. W stopniu końcowym pracuje para lamp typu EL84. Oczywiście, zgodnie z wymaganiami współczesnej techniki Hi-Fi, w stopniu tym zastosowano ujemne sprzężenie zwrotne w siatkach ekranujących (tzw. "układ ultralinear"). Siatki te nie są przyłączone - jak to zwykle bywa - bezpośrednio do źródła wysokiego napięcia, lecz do specjalnych odczepów na uzwojeniu pierwotnym transformatora wyjściowego. Stosowanie takiego sprzężenia zwrotnego komplikuje nieco wykonanie transformatora wyjściowego, lecz jest nader opłacalne, gdyż około dwukrotnie zmniejsza zniekształcenia nieliniowe wnoszone przez stopień mocy. Ponadto cały wzmacniacz jest objęty głębokim sprzężeniem zwrotnym, które biegnie od wtórnego uzwojenia transformatora wyjściowego do katody wzmacniacza wstępnego (lewy na schemacie system triody). Zrealizowanie sprzężenia zwrotnego obejmującego cały wzmacniacz jest jest możliwe między innymi dzięki bezpośredniemu sprzężeniu jego dwóch pierwszych stopni.
Do wykonania wzmacniacza potrzebne są następujące części i elementy:
Strona 2 z 16