Przedwzmacniacz mikrofonowy WM-4a


Opracowanie: Andrzej Żółtowski „ZoltAn”, Gliwice, kontakt zoltan@poczta.warynski.net.


Produkowany przez Zakład Elektroniki Górniczej w Tychach przedwzmacniacz mikrofonowy WM-4a przeznaczony był do współpracy z przemysłowymi mikrofonami dynamicznymi tego samego producenta (lub MD-IV Tonsil) będącymi na wyposażeniu głównie kopalnianych stanowisk dyspozytorskich, bądź wzmacniaczy radiowęzłowych.

W przypadku stosowania bardzo długich linii przesyłowych użycie samych tylko transformatorów (TM-IV) dopasowujących niską (70 omów) impedancję mikrofonu do wejść wzmacniaczy (>30k) - nie zdawało egzaminu z racji znacznych strat poziomu sygnału i niekorzystnego wpływu pojemności długich kabli mikrofonowych na zakres przenoszonych częstotliwości.

Ponieważ urządzenie to było absolutnie niespotykane „w cywilu” uznałem, że warto zapoznać z nim miłośników lampowych wzmacniaczy akustycznych.


Fot. 1


Fot. 2

Konstrukcja mechaniczna przedwzmacniacza

Elektronika przedwzmacniacza umieszczona jest w bardzo zwartej, wręcz „pancernej”, pokrytej lakierem piecowym, dwuczęściowej stalowej obudowie.

Wewnątrz obudowy znajduje się, wygięte w kształcie ceownika, sztywne chassis z grubej (ca 1mm), pokrytej galwanicznie kadmem blachy stalowej.


Fot. 3


Fot. 4


Fot. 5

Od przodu do chassis przykręcony jest polistyrenowy korpus z zaprasowanymi dwoma rurkowymi gniazdami bananowymi.


Fot. 6

Na samej płycie znajdują się trzy podstawki "noval" z dwiema lampami wzmacniającymi i prostowniczą, dwa kondensatory - umieszczony przelotowo elektrolityczny oraz blokowy, dwa transformatory - dopasowujący i sieciowy tudzież kontrolka 6,3V/300mA.

Podstawka lampy pierwszego stopnia wzmocnienia wyposażona jest dodatkowo w miękkie gumowe tulejki zabezpieczające ją przed drganiami i wibracjami mogącymi przenosić się poprzez chassis.


Fot. 7

Od spodu płyty i na tylnej ściance chassis umieszczono pozostałe elementy: rezystory, potencjometr symetryzujący żarzenie, kondensatory elektrolityczne, wyłącznik sieciowy typu „błyskawicznego”, przełącznik napięć zasilania 110/220V oraz dwa - identyczne jak od przodu – gniazda wyjściowe oraz pojedyncze uziemiające.


Fot. 8


Fot. 9


Fot. 10

Dobrze przemyślany - bardzo sztywny i zwarty - montaż „point to point” ogranicza do minimum mikrofonowanie elementów, pojemności pasożytnicze i niepożądane sprzężenia między stopniami wzmocnienia.

Sam sposób montażu elementów elektronicznych przedstawiają zdjęcia.


Fot. 11


Fot. 12

Z przodu obudowy znajduje się, pełniące zarazem rolę osłony kontrolki, polistyrenowe logo producenta „Piezo”,... 


Fot. 13


Fot. 14

...- na tylnej ściance zaś przymocowano aluminiową tabliczkę znamionową z symbolem urządzenia i nazwą producenta.


Fot. 15

Widok przedwzmacniacza podczas pracy przedstawiają kolejne fotografie.


Fot. 16


Fot. 17


Fot. 18

Układ elektroniczny przedwzmacniacza

Przedwzmacniacz zrealizowano w układzie dwustopniowego szeregowego wzmacniacza oporowego na pentodach - niskoszumnej EF86 i „ogólnego przeznaczenia” EF80.

Wejście pierwszego stopnia wzmacniającego współpracuje z transformatorem TM-IV dopasowującym niską impedancję cewki mikrofonu do wysokiej impedancji wejściowej układu.

W prostowniku napięcia anodowego zastosowano lampę EZ80 oraz klasyczny filtr CRC; wspólny dla lamp wzmacniających, prostowniczej i kontrolki obwód żarzenia symetryzowany jest do masy za pomocą potencjometru drutowego 100 omów.

Zastosowanie w obwodach anodowych obydwu pentod rezystorów MŁT 0,5W (odpornych na wysokie temperatury i uznawanych wówczas za niskoszumowe) dodatkowo obniża szumy wnoszone przez układ i ogranicza do minimum prawdopodobieństwo awarii w szczelnej - całkowicie pozbawionej jakiejkolwiek wentylacji - i ciasnej obudowie przedwzmacniacza.

Jako, że poziom wzmocnienia oraz pasmo przenoszonych częstotliwości zoptymalizowano przede wszystkim pod kątem długości linii przesyłowych i zrozumiałości mowy - przedwzmacniacz pozbawiony jest jakiejkolwiek regulacji wzmocnienia i korekcji barwy tonu, parametry te są ustawione fabrycznie poprzez dobór odpowiednich wartości elementów.

Uwagi

Parametry elektroakustyczne przedwzmacniacza są dzisiaj trudne do przedstawienia z braku jakiejkolwiek dokumentacji technicznej - ze schematem urządzenia włącznie.

Użyteczne pasmo przenoszenia należałoby przyjąć zbliżone jak dla mikrofonów MD-IV (50 – 8000Hz) lub MD-IV Studio (50 –10000Hz) przy zdecydowanie niskich (< 3%) zniekształceniach nieliniowych.

Niewątpliwie producent przedwzmacniacza zastosował odpowiednio dobraną układową korekcję dla pasma akustycznego mowy zapewniającą jak najlepszą zrozumiałość przekazu głosowego.

Już wówczas praktycznie niedostępny poza przemysłem przedwzmacniacz WM-4a „Piezo” jest dzisiaj absolutnym unikatem! 

Z identycznym egzemplarzem poprzednio zetknąłem się w końcu lat sześćdziesiątych.

Ciekawostka: wspomniany wyżej przedwzmacniacz WM-4a pracował z powodzeniem przez czas jakiś w „moim” gliwickim zespole bigbitowym „Monsuny” (w którym byłem elektroakustykiem ;) jako „preamp” dla sprzedawanej w sklepach muzycznych i przeznaczonej do „elektryfikacji” gitar akustycznych przystawki elektromagnetycznej (typu single coil pickup produkcji Łódzkiej Fabryki Akordeonów) MUZA .

Brzmieniowo niezłe, przetworniki te cechowały się niezbyt wysokim poziomem sygnału wyjściowego.

Większość opisanych przedwzmacniaczy wycofano z użytku w miarę zastępowania ich urządzeniami tranzystorowymi oraz łącznością bezprzewodową i zapewne zezłomowano - co w efekcie spowodowało ich całkowite zaniknięcie.

Zdjęcia przedstawiają przedwzmacniacz WM4a pochodzący z mojej prywatnej kolekcji. Jestem (za wyjątkiem dwóch „nocnych” ujęć) ich autorem

Identycznym jak na osłonce kontrolki logo oznaczone były, przeznaczone do współpracy z tym przedwzmacniaczem i równie rzadko dzisiaj spotykane, umieszczone w bardzo masywnej żeliwnej obudowie wyjątkowo odporne mechanicznie oraz bardzo dobre brzmieniowo przemysłowe mikrofony dynamiczne.


Fot. 19


Fot. 20


Fot. 21

Czy Z.E.G. w Tychach produkowały także przetworniki magnetoelektryczne do tych mikrofonów, czy może sprowadzały je z Wrześni i jakie miały one parametry akustyczne - równie trudno stwierdzić.

Na pewno przez jakiś okres produkowano w Tychach mikrofony krystaliczne (piezoelektryczne), stanowiące standardowe wyposażenie pierwszych polskich magnetofonów szpulowych Melodia - w najwcześniejszym okresie ich produkcji.


Opracowanie: Andrzej Żółtowski „ZoltAn”, Gliwice zoltan@poczta.warynski.net

[powrót do galerii lampowych eksponatów]

© 2010 TRIODA - Grzegorz Makarewicz (www.trioda.com, www.fonar.com.pl, makarewicz.edu.pl)